bezwzględni z siatką w całym kraju więc jaki to interes dla miejscowego postrzelać się z nimi, prędzej im pozazdrości że walczą gorliwiej od niego.
koszt broni dla dżihadżistów jest niemal żaden w porównaniu z zyskiem choćby z destabilizacji, jak nie można przejąć kraju to pozostaje dbać, by się nie zjednoczył i nie wyrósł jakiś lokalny dyktator a że sie wyrzynają nawzajem to spada na nich i komuś zawsze na rękę. to jak z zatrutym jabłkiem czy wtórną kryminalizacją (zaostrzanie represji-więcej ukaranych-więcej wpływają na społeczeństwo), już kolejnym pokoleniom łatwiej walczyć niż chcieć żyć w pokoju więc może rozwiązaniem jest zostawić ich aż sytuacja wróci do normy a ustalą się naturalne granice. jak w pokolonialnej Afryce, gdzie najpierw zburzono ład, ustalono sztuczne granice i trzymano to siłą a po odejściu dało to walki. Przy okazji zastraszy się inne kraje, że później żadna odbudowa i stabilność nie jest możliwa a kraj będzie zadłuzony i zniszczony i tak i nawet z własnym rządem nie oprze się kolejnym falom bojowników. jeśli zajmą cały kraj i zaczną większe rzezie to w końcu może być gadka o konieczności blitzkriegu i przy okazji podziale kraju. jakby miała być pułapka, by zmasakrować lotniskiem napastnika to już dawno by to zrobiono. a tyle lat niszczycielskiej wojny bardziej przypomina motyw jakiejś strasznej zemsty
Talbot
Całym sercem strzeżmy dziedzictwa Narodu