Rosjanie przygotowują wielkie manewry. „Sprawdzenie gotowości” 260 tys. żołnierzy i czołgów T-62 [KOMENTARZ]
Rosyjskie siły zbrojne prowadzą bardzo szeroko zakrojoną kontrolę systemu mobilizacyjnego, będącą przygotowaniem do ćwiczeń „Wostok-2018”. Szef resortu obrony Siergiej Szojgu stwierdził, z kolei że manewry planowane na wrzesień to największe ćwiczenia od czasów ZSRR, a konkretnie od ćwiczenia Zapad-81 - realizowanego między innymi na terytorium Polski.
W Rosji trwa obecnie sprawdzenie systemu mobilizacyjnego na ogromną skalę. Obejmuje ono – jak podał „Pierwyj Kanał” – nawet 262 tys. żołnierzy, do 900 czołgów, ponad 1000 statków powietrznych i nawet 300 jednostek pływających. W ćwiczenie, trwające od 20 do 25 sierpnia, zaangażowane są przede wszystkim jednostki Centralnego Okręgu Wojskowego i Wschodniego Okręgu Wojskowego.
Prowadzone ćwiczenia są elementem przygotowań do manewrów Wostok-18. Te ostatnie – jak zapowiedział rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu – mają być największymi ćwiczeniami od czasu manewrów Zapad-81, realizowanych jeszcze w czasach ZSRR, między innymi na terytorium Polski. Formalnie ćwiczenia mają być realizowane we współpracy z Chinami i Mongolią, głównie we Wschodnim i Południowym Okręgu Wojskowym.
Oprócz jednostek lądowych wezmą w nich na pewno udział także jednostki powietrznodesantowe czy Flota Północna. „Desant”, jak i lotnictwo wraz z wybranymi jednostkami rosyjskiej marynarki biorą też udział w sprawdzeniu gotowości mobilizacyjnej. Kluczowymi elementami tych wszystkich ćwiczeń mają być jednak prowadzenie działań na dużą skalę, przerzut na długie dystanse i odtwarzanie potencjału rezerw.
Przykładowo, w jednym z komunikatów ministerstwo obrony poinformowało o prowadzeniu ćwiczeń mobilizacyjnych we Wschodnim Okręgu Wojskowym. Ich elementem było przygotowanie do odtworzenia gotowości bojowej pododdziałów czołgów T-62 i T-72, z bazy materiałowej rozmieszczonej w Kraju Zabajkalskim – rejonie Rosji graniczącym z Chinami i Mongolią. Sprawdzenie obejmuje jednak również jednostki wysokiej gotowości – choćby powietrznodesantowe czy 15 Brygadę Zmechanizowaną z Samary, zwaną przez Rosjan jednostką „sił pokojowych”, a faktycznie przeznaczoną do działań poza granicami FR.
„Krasnaja Zwiezda” w komentarzu do ćwiczeń Wostok-2018 cytuje rosyjskich ekspertów, którzy wprost wskazują, że jednym z celów podobnych ćwiczeń jest przygotowanie do szybkiego osiągania gotowości bojowej i przerzutu wojsk po całym terytorium kraju.To powoduje obawy o budowanie przez Rosjan zdolności do podejmowania zaskakujących operacji ofensywnych,czy wywierania presji militarnej, na państwa ościenne. Na razie manewry prowadzone są w dużej mierze na Syberii czy w azjatyckiej części Rosji, ale specyfika rosyjskich ćwiczeń powoduje, że ich zakres może być szybko rozszerzony.W przeszłości wielokrotnie Rosja nie dochowywała zasad notyfikacji o prowadzonych ćwiczeniach, np. wynikających z Dokumentu Wiedeńskiego.
Warto zwrócić uwagę również na kilka innych elementów ćwiczenia. Po pierwsze, Rosjanie ustami ministra obrony wprost nawiązują do czasów Układu Warszawskiego i ćwiczenia Zapad-81, które miało na celu m.in. zastraszenie krajów NATO i polskiej ludności jeszcze w czasach Zimnej Wojny, odbywały się na terytorium Polski na kilka miesięcy przed wprowadzeniem stanu wojennego. Manewry Wostok-2018 będą też mieć miejsce w podobnym okresie roku, co ćwiczenia Zapad-17 (we wrześniu).
Sprawdzenie gotowości mobilizacyjnej ma z kolei miejsce nieco ponad 10 lat po rosyjskim ataku na Gruzję, w którym – nota bene – również brały udział czołgi T-62. Tyle, że od tego czasu Rosja zdecydowanie zmodernizowała swoje jednostki pancerne, jednak starsze czołgi (wysyłane również np. do walki do Syrii) pozostały w rezerwie. Wygląda na to, że Rosjanie utrzymują gotowość rezerw.
Wreszcie, nie należy zapominać o elementach wojny informacyjnejjakie mogą towarzyszyć ćwiczeniom. Mogą one obejmować próby zniekształcenia informacji o celu, zakresie i sposobie realizacji ćwiczeń, jak i wykorzystania faktu ich prowadzenia np. do zastraszenia krajów NATO, a także, a może przede wszystkim Ukrainy czy Gruzji, a nawet Kazachstanu czy Białorusi. Dlatego do rosyjskich komunikatów należy podchodzić z pewną rezerwą, ale w żadnym wypadku nie wolno ich lekceważyć.
Fakt prowadzenia tego rodzaju ćwiczeń jest kolejnym dowodem na konieczność wzmacniania systemu obrony kolektywnej NATO: od własnego potencjału najbardziej zagrożonych państw, poprzez jednostki rozmieszczone w zagrożonym regionie w ramach wysuniętej obecności, aż do systemu ich szybkiego wzmocnienia. Równie istotne jest wypracowanie mechanizmów podejmowania decyzji w sytuacji zagrożenia i wreszcie budowa systemu wczesnego ostrzegania (rozpoznania, nadzoru i wywiadu), aby można było właściwie ocenić potencjalne niebezpieczeństwo (nawet w warunkach wojny informacyjnej) i wdrożyć środki zaradcze.
Jakub Palowski
https://www.defence24.pl/rosjanie-przygotowuja-wielkie-manewry-sprawdzenie-gotowosci-260-tys-zolnierzy-i-czolgow-t-62-komentarz
Talbot
Całym sercem strzeżmy dziedzictwa Narodu